sobota, 31 stycznia 2015

optometria


Witajcie Drodzy Nasi Czytelnicy :)

Tu Ciotka Admin-ka. Piszę do Was z samego rana (6:30), choć wpis pewnie zostanie opublikowany później, bo to dzień szczególny ;)

Obudziłam się z głową pełną pomysłów – i nowych i starych niewykorzystanych. Może dlatego, że na dziś zaplanowana jest burza mózgów pt. "Zbiórka 1%" i .... sesja fotograficzna TASI! Oby mój aparat – staruszek już – podołał i nadążył za żywiołowością naszej dziewuszki :D

A tymczasem wpis, który mam w głowie od dawna, ale różne sploty życiowe sprawiły, że ... nie miałam do niego głowy ;) W głowie tymczasowo się ułożyło, więc i wpis będzie :)

OPTOMETRIA – kto słyszał? Ręka do góry!

Zaczęło się od tego, że moje dziecię, lat wtedy 9, początek klasy III, nie nadążało
w szkole za rówieśnikami. Wolne tempo pisania, nieustanne mylenie się, pomijanie sylab przy czytaniu, brak skupienia, zawieszanie się, długi czas reakcji i odpowiedzi na pytanie, a przy tym dziecko inteligentne (to nie tylko opinia dumnej matki), mądre, lubiące gry logiczne itp, itd. Więc co jest grane? Brałam pod uwagę wrodzoną niechęć do pisania / rysowania, skoki rozwojowe, przy których dzieci wolniej myślą, a szybciej rosną,
w poradni postraszono mnie nawet padaczką (neurolog wykluczył).

A potem, przekopując internet trafiłam na artykuł o PROBLEMACH SZKOLNYCH Z CZYTANIEM I PISANIEM

Kilka cytatów:
"Wolniej od innych piszą, gorzej czytają... a z czasem są słabsze nawet z matematyki, chociaż mając pięć lat liczyły lepiej od kolegów..."

Ten spadek umiejętności z matmy najbardziej mnie zaniepokoił, miałam wrażenie,
że moje dziecko gwałtownie głupieje!

"Pomyślisz być może – mojego dziecka to nie dotyczy. Na bilansie sześciolatka pani doktor, (pielęgniarka) nie stwierdziła wady wzroku. Poza tym dziecko było u okulisty!"

No właśnie ... moje dziecko od urodzenia, co roku jest badane przez okulistę. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat widziało go dwóch okulistów. U jednego z nich zadaliśmy nawet pytanie o problemy z czytaniem. I co? I nic.

"Badania przesiewowe (czyli rozpoznawanie liter, cyfr, czy znaczków z odległości kilku metrów z zasłoniętym jednym okiem) prowadzone w poradniach dzieci zdrowych nie są miarodajne, są niewystarczające. Nie wychwytują wszystkich problemów ze wzrokiem tylko niektóre!"

"Nie podejrzewałam, że jego niechęć do rysowania i kolorowania (w przedszkolu), a potem nieumiejętność pisania i czytania w stopniu zadowalającym i jego samego i mnie
i nauczyciela – to problemy z widzeniem. Podejrzewałam dysleksję (w tym wieku psychologowie mówią o zagrożeniu dysleksją) i zaburzenia koncentracji..."

Szczerze polecam lekturę całego artykułu :)

Wiele nie myśląc odwołałam wizytę u okulisty, zarezerwowałam termin u optometrysty
i dwa dni później już wiedziałam, że i u mojego smyka jest problem z akomodacją obuoczną, że męczy się na lekcjach ostrząc wzrok to na tablicę, to na zeszyt i przez to nie nadąża na lekcji. Badanie trwało godzinę, dostaliśmy receptę na okulary. Praktycznie od razu, w ciągu tygodnia poprawiło się zdecydowanie czytanie, choć problem wraca czasem przy dużym zmęczeniu. Poprawiła się sprawność oczu (opinia pani dr po wizycie kontrolnej), tempo pracy na lekcji jest teraz PODOBNE jak u rówieśników ("Mamo! Dziś nie bylem ostatni, byłem w środku!"). Żeby nie było tak różowo – okulary nie rozwiązały naszych problemów w 100%. Młodemu potrzebne są ćwiczenia z akomodacji wzroku, bo ta niewiele się poprawiła przez 3 miesiące, no i generalnie ma problemy z koncentracją uwagi, ale dzięki okularom nie walczymy z wiatrakami ;) tylko wychodzimy powoli na prostą!

I mam taki pomysł. Ja w 100% polecam "mojego" optometrystę - OPTOMETRIA ORKISZ - GDYNIA

Czy Wy możecie polecić gabinety w innych miastach? Niekoniecznie optometrystów – także okulistów jeśli pomogli Wam w zdiagnozowaniu akomodacji i widzenia obuocznego Waszych dzieci. Wiem, że są tu osoby, które przebadały dziecko u optometrysty PRZED rozpoczęciem szkoły, przed I klasą. Wpisujcie się w komentarzach do bloga! Zapraszamy!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz