piątek, 15 kwietnia 2011

15 kwietnia 2011

W końcu pożegnaliśmy się z ospą. Po ospie przyszła infekcja górnych dróg oddechowych, a teraz, od 10 dni Tasia jest zdrowa i oby ten stan trwał jak najdłużej.

Ostatnio, dzięki naszej Admince, spotkało nas wiele miłych rzeczy. Otrzymaliśmy bardzo fajne materiały edukacujno-szkoleniowe, materiały pomagające nam ćwiczyć równowagę, koncentrację, a także dzięki wyjątkowym gestom otrzymaliśmy sprzęt, który umila Tasi czas. Wszystkim którzy przyczynili się, do tego wyjątkowego i bardzo wzruszającego nas gestu na rzecz Tasi - w jej i swoim imieniu bardzo DZIEKUJEMY.

Za nami też już pierwsze w tym roku zajęcia z hipoterapii. 13 kwietnia Natasza wraz z tatą udała się na zajęcia do pobydgoskiego Myślęcinka. Radości nie było końca. Zachwycona była możliwością nakarmienia małego źrebaka i jego mamy, zobaczyła swoich, starych i dobrze znanych towarzyszy wędrówek po padoku - Windsora i Tofika, zawarła również nową znajomość z Mańkiem. Przez całe 30 minut była rozanielona, a kiedy skończył się czas naszych zajęć - był lamet i płacz, że ona chce jeszcze. Kolejne zajęcia już w środę...

W marcu byliśmy na wizycie u laryngologa, tym razem innego, pracującego przy Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym. Dostaliśmy nowe krople do nosa, bo wówczas przyplątała nam się infekcja górnych dróg oddechowych Lekarz dokładnie obejrzał migdały Nataszy i nie potwierdził konieczności usunięcia trzeciego migdałka - uffff. Niestety infekcja się ciągneła i ciągneła i ostatecznie dostalismy antybiotyk na 14- dniową kurację. Odpłukać w niemalowane, ale od 10 dni, Natasza nie ma kataru mimo tego, że chodzi do żłobka!