środa, 2 lutego 2011

20 września 2010


Jesteśmy po diagnozie SI i zaczynamy zajęcia!
Diagnozę mieliśmy rozbitą na dwie części, pierwsza w piątek, trwała prawie 2h i druga w niedzielę.

Podobała mi się ogromnie kompetencja Pani, która przeprowadzała badanie i będzie prowadzić terapię z Nataszą. Zapowiedziała mi w niedzielę, że nie ma sensu dla Tasi przeprowadzać 45 minutowej terapii ponieważ ona nie jest w stanie się przez taki okres skupić, więc zaczynamy od 20 minut i stopniowo będziemy wydłużać czas.
A tu w poniedziałek miła niespodzianka Natasza współpracowała i skupiała się na danym zadaniu przez 45 minut. Zuch dziewczyna! Oby tak dalej :)

Jesteśmy na etapie buntu 2 latka, więc wszystko jest na nie, nie rób, nie dotykaj itp., dlatego też zastanawiam sie na ile, niektóre z testów przeprowadzonych są wiarygodne. Chociaż by dotykanie ręki Nataszy szczotkami z różnymi fakturami, jak tylko Pani Asia się z nimi zbliżała, zaraz było NIE RÓB! ;-)

Od tygodnia Natasza nie chodzi do żłobka bo jest przeziębiona. Walczymy z zielonym katarem, którego nie ma końca. Od wczoraj na antybiotyku, mam nadzieję, że w końcu nastanie poprawa.

Pamiętam jak niedawno jeszcze pytała "a co to?". Teraz pojawia się kolejne pytanie: "a po co to?"
Widzę, jak z dnia na dzień staje się coraz mądrzejsza i coraz bardziej uparta.

Jestem pod wrażeniem jej pamięci, umiejętności śpiewania piosenek i słuchania z ogromnym zaciekawieniem bajek opowiadanych na dobranoc.

Czas leci jak szalony, czasem nachodzą mnie refleksje i wspomnienia, to już 2 lata od zachorowania Nataszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz